Halina Gordon-Półtorak było wielokrotną medalistką Mistrzostw Polski. Startowała w konkurencji par tanecznych, a jej partnerami w latach 1972-1979 byli Wojciech Bańkowski, Tadeusz Góra i Jacek Tascher. Arbitrem międzynarodowym jest od 1981 roku, sędziowała wielokrotnie rywalizację o medale igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy. Od 2010 roku jest Szefową Komisji Tańców na Lodzie Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej.
"Z łyżwami zetknęłam się mając pięć lat i od tego czasu nie rozstałam się z nimi przez ponad 60 lat. Na lód zaprowadziła mnie moja mama, która wychowała się w Moskwie i jazda na łyżwach była dla niej naturalną rzeczą - tam zimą jeździł każdy: dzieci, ich rodzice i dziadkowie"
Halina trenowała wyczynowo łyżwiarstwo przez 20 lat. Zaczęła w nieistniejącym już, warszawskim klubie Ogniwo.
„Moją pierwszą trenerką była Danuta Staniszewska, ale my nazywaliśmy ją „Ciocią Dusią". Jako solistka zdobyłam medal w Mistrzostwach Polskich Juniorów zajmując trzecie miejsce i na tym zakończyłam moją karierę w tej konkurencji. Dostałam propozycję rozpoczęcia treningów w parach tanecznych. Muszę się przyznać, że początkowo nie chciałam się zgodzić. Nie wyobrażałam sobie dzielenia sukcesów i porażek z drugą osobą. Zgodziłam się, żeby spróbować i tak się zaczął drugi etap mojej przygody łyżwiarskiej".
Pierwszym partnerem Haliny został Wojciech Bańkowski, z którym wywalczyła czterokrotnie brązowy medal MP. Dwukrotnie też zdobyli 14 miejsce w Mistrzostwach Świata.
„Po ponad pięciu latach wspólnej pracy postanowiłam zakończyć moją karierę łyżwiarską i poświęcić się studiom na Uniwersytecie Warszawskim na wydziale Iberystyki, ale moja przerwa w treningach trwała tylko pół roku i od nowego sezonu zaczęłam jeździć z Tadeuszem Górą".
Wspólne treningi rozpoczęły się we wrześniu. Już po kilku miesiącach para zdobyła Mistrzostwo kraju, a w Mistrzostwach Starego Kontynentu zajęli bardzo dobre, 10. miejsce. Rokowano im piękną przyszłość, życie jednak napisało inny scenariusz i po roku treningów Tadeuszów zakończył karierę ze względów osobistych.
„Namawiano mnie, żebym spróbowała tańczyć z Jackiem Tascherem, najlepszym w owym czasie solistą w kraju. W pierwszej chwili uznałam taki mariaż za nonsens - jazda solowa wymaga innej techniki i wydawało mi się, że przestawienie go na „taneczną" będzie trwało za długo, a ja już na takie eksperymenty nie miałam czasu. W końcu uległam, a Jacek okazał się bardzo pojętnym uczniem i błyskawicznie opanował niuanse taneczne. Szybko zostaliśmy najlepszą parą w kraju, chociaż nigdy nie stanęliśmy na najwyższym stopniu podium, bo prześladował nas pech. Raz, podczas treningu Jacek upadł, a ja tyłem najechałam na jego dłoń. Ostra łyżwa przecięła wszystkie ścięgna, a Jacek przez kilka miesięcy miał rękę w gipsie. Musieliśmy zmodyfikować nasz program i wystartowaliśmy w Mistrzostwach Polski zdobywając drugie miejsce". Para wystąpiła miesiąc później w Mistrzostwach Europy, zajmując w nich 12 miejsce, wynik ten powtórzyła również rok później.
W 1979 roku Halina postanowiła ostatecznie karierę zawodniczą, nie było to jednak „pożegnanie z łyżwami". W tym samym roku zdała egzamin na sędziego tańców na lodzie oraz łyżwiarstwa figurowego i par sportowych.
„Przeszłam przez wszystkie szczeble kariery sędziowskiej. Jako sędzia klasy mistrzowskiej uczestniczyłam w Igrzyskach Olimpijskich. Byłam Sędzią Głównym w Vancouver (2010), Technicznym Kontrolerem w Sochi (2014), sędzią oceny w Nagano (1998) i w Salt Lake (2002) , reprezentowałam Komisję Techniczną Tańców ISU w Turynie (2006 ) i w Pjongczangu (2018). W Albertille (1992) i w Lillehamer (1994) byłam jako komentator Telewizji Polskiej".
W 2002 roku doceniono pracę Haliny jako sędzi i została ona wybrana na Kongresie ISU na członka Komisji Technicznej Tańców na lodzie. W 2010 roku została przewodniczącą tej komisji - i pełni tę funkcję już trzecią kadencję, nieustannie poszukując ciekawych dla widza rozwiązań, które urozmaicają widowisko, jakim są programy par tanecznych. Zawsze gotowa pomóc, wytłumaczyć i dać swoje uwagi zarówno zawodnikom, jak i trenerom, ale także sędziom i zwykłym fanom łyżwiarstwa.
Halina od 2001 roku jest również członkiem Zarządu PZŁF. Jak sama mówi, „kontynuuje przygodę z najpiękniejszą dyscypliną na świecie".