Aż 21 medali na arenie międzynarodowej zdobyli w tym sezonie nasi zawodnicy. Na półmetku przygotowań do Igrzysk Olimpijskich Mediolan/ Cortina d’Ampezzo jest to bardzo dobry prognostyk dla polskiego teamu.
Od lat w składzie biało-czerwonych brakowało pary sportowej, dlatego też informacja o powstaniu nowego duetu zelektryzowała kibiców. Julia Szczecinina i Michał Woźniak mają już na swoim koncie srebrne medale zawodów w Katowicach i w Oberstdorfie, a także brąz Warsaw Cup w stolicy. W debiucie na Mistrzostwach Europy zdobyli 10. miejsce, uprawniające Polskę do wysłania dwóch duetów za rok. W odbywających się przed tygodniem Mistrzostwach Świata para awansowała do finału, a rywalizację zakończyła na 19-tej pozycji.
Dopiero co zakończone Mistrzostwa Świata to też kolejna okrągła rocznica – pierwszy raz od 2014 roku biało-czerwoni wystąpili w pełnym składzie na tej imprezie. Ale to nie jedyny powód do radości w tym sezonie.
Duże emocje zapewnili na najważniejszych imprezach soliści. Najpierw Władimir Samoiłow w brawurowym stylu wskoczył do pierwszej dziesiątki Mistrzostw Europy, bijąc swój rekord życiowy o 19 punktów i zajmując 8. miejsce. Awans aż o 8 miejsc w klasyfikacji, a sam program dowolny zawodnika oceniony został na piątym miejscu. Po 32 latach reprezentant Polski zajął miejsce w pierwszej dziesiątce czempionatu Starego Kontynentu, tym samym zapewniając dwa miejsca dla Polski w przyszłym roku.
O pobicie jeszcze dłuższego rekordu pokusił się junior, Jakub Lofek. 11 miejsce w Mistrzostwach Świata Juniorów (7 w programie krótkim) to najlepszy wynik polskiego solisty od 41 lat! Zawodnik pobił rekordy w obu programach, udowadniając, że z roku na rok czyni coraz większe postępy i za rok może walczyć o najwyższe pozycje.
Będąca od kilku sezonów najbardziej rozpoznawaną polską łyżwiarką na świecie, Ekaterina Kurakowa, ma za sobą trudniejszy sezon. Nieoczekiwany brak awansu do finału Mistrzostw Europy był na szczęście wypadkiem przy pracy. Dwa miesiące później, na Mistrzostwach Świata w Montrealu, popularna „Kasia” zamknęła sezon 11-tym miejscem, a także dwoma rekordami sezonu. Jest to nie tylko najlepszy rezultat w jej karierze, ale także wynik, na który czekaliśmy 25 lat.
Po raz trzeci do stojącego na arcywysokim poziomie finału Mistrzostw Świata Juniorów zakwalifikowała się juniorka, Noelle Streuli. Mająca polsko-szwajcarskie korzenie zawodniczka straciła część sezonu przez kontuzję, potem jednak przywiozła z dwóch imprez medale – srebro z Rygi, złoto z Oberstdorfu. W Mistrzostwach Świata pobiła oba swoje rekordy sezonu, a także po raz pierwszy w karierze wykonała w obu programach kombinacje dwóch potrójnych skoków. Została sklasyfikowana na 24. pozycji.
Dwa medale imprez międzynarodowych przywiozły również pary taneczne. Sofia Dowhal i Wiktor Kulesza, wywalczył srebro w Budapeszcie, a Mistrzowie kraju, Oliwia Rybicka-Oliver i Filip Bojanowski brąz w Izmirze. Oba duety są bardzo młode i mają przed sobą jeszcze wiele lat startów.
Nie zwalniają tempa także łyżwiarze synchroniczni. Juniorska drużyna Ice Fire z Gdańska wywalczył w tym roku 11. pozycję w Mistrzostwach Świata Juniorów. Zabrakło jedynie „oczka”, żeby po raz czwarty odnotować miejsce w pierwszej dziesiątce, ale wynik ten pokazuje, że Gdańszczanki mają już swoją pozycję na świecie.
W ostatniej międzynarodowej imprezie sezonu, czyli w Mistrzostwach Świata, Ice Fire Senior wywalczył miejsce 12. Zawodniczki poprawiły swoje rekordy w obu programach. Drużyna pokazała, że zdecydowanie ma apetyt na więcej.
Mijający sezon to także cykliczne już szkolenia dla zawodników oraz trenerów. We wrześniu odbywała się pierwsza od lat kursokonferencja trenerska, w listopadzie zgrupowanie kadry juniorów. Na kwiecień z kolei zaplanowano na lodowisku COS Torwar II największe w historii zgrupowanie wszystkich kadr łyżwiarstwa figurowego. Całe wydarzenie potrwa ponad 1,5 tygodnia i będzie naszpikowane wspólnymi treningami oraz wykładami.