Małgorzata Grajcar-Cieślak to łyżwiarka figurowa startująca w parach tanecznych z Andrzejem Dostatnim w latach 1988-1991. Wielokrotna uczestniczka Mistrzostw Świata i Europy, trzykrotna Mistrzyni Polski. “Moja przygoda zaczęła się, kiedy dostałam łyżwy od Mikołaja i zapisano mnie do szkółki łyżwiarskiej. Wzloty i upadki w czasie treningów i zawodów oraz bardzo wczesne, ale i też bardzo późne godziny treningów nie raz przyczyniały się do chwilowych słabości i zwątpień. Godzenie sportu z nauką też nie było łatwą sztuką i wymagało dobrego zorganizowania.” - opowiada Małgorzata. - “Jednak magia, łyżwiarstwa figurowego wciągnęła mnie bezgranicznie. Czasy, w których dorastałam, nie były łatwe. Stan wojenny znacząco utrudniał i ograniczał możliwości treningu. Łyżwiarstwo otworzyło mi furtkę na świat i dzięki niemu mogłam zobaczyć trochę świata, poznać różnych ludzi, zapoznać się z ich kulturą, nawiązać nowe przyjaźnie i zobaczyć jak trenuje się poza granicami Polski. Byłam dumna, że mogłam reprezentować mój kraj. Łyżwiarstwo wzmocniło mnie zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Nauczyłam się być odporna na ból, słabości i zawsze odnaleźć w sobie nowe siły i motywację do działania.”Wspomnieniem, które najbardziej zapadło w pamięci Małgosi, był jej pierwszy występ na Mistrzostwach Europy w Birmingham 1989 r., gdzie z Andrzejem Dostatnim po zaledwie trzech miesiącach wspólnej jazdy zdobyła 9 miejsce. “Start w tej imprezie był dla mnie niebywałym przeżyciem. Od samego początku nie mogłam doczekać się tych emocji i momentu wyjścia przed publiczność i sędziów.” - Dodaje Grajcar-Cieślak.Kolejnym ulubionym wspomnieniem po występnie na wyżej wymienionych zawodach było uczestnictwo w „Skate Canada” w Lethbridge 1990 r., gdzie kanadyjska publiczność wybrała ją i jej partnera jako najlepszą parę w zawodach, startując wśród Kanadyjczyków! Otrzymali wtedy nagrodę publiczności oraz zajęli trzecie miejsce na podium. “Młodym sportowcom chciałabym przekazać, żeby realizowali swoje pasje i marzenia. Droga przez sport nie jest łatwa i usłana jedynie sukcesami, ale to właśnie po tym poznajemy prawdziwych mistrzów - jak potrafią wstawać po „Upadku”. Polskiemu Związkowi Łyżwiarstwa Figurowego życzę kolejnych wspaniałych 100 lat.”Mecenasem jubileuszu jest Grupa PGE