Za nami pierwszy dzień zmagań Warsaw Cup 2021! Zgromadzeni na Torwarze kibice podziwiali programy krótkie solistek, par sportowych i solistów.
19.11.2021 10:14

    Na prowadzenie wśród pań wyszła Majja Chromych. Rosjanka zaczęła od świetnego podwójnego axla i potrójnego flipa, jednak trochę problemów sprawiła jej trudna kombinacja potrójnego lutza z toeloopem. To dopiero jej pierwszy sezon seniorski, ale zawodniczka urodzona w Niżnym Tagile walczy o miejsce w reprezentacji Rosji na zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie.  

    Tuż za plecami Chromych uplasowała się Jenni Saarinen. Reprezentantka Finlandii wykonała swój program bezbłędnie, zbierając bardzo wysokie noty. Na trzecim miejscu po pierwszym segmencie zmagań jest Niina Petrokina. Udany występ ma za sobą też dwukrotna olimpijka Gabrielle Daleman. Kanadyjka wciąż wraca do formy po kontuzjach i problemach zdrowotnych, po piątkowych zmaganiach jest na piątej pozycji.  

    Najlepsza z Polek - Jaketierina Kurakowa - uplasowała się na szóstym miejscu. Łyżwiarka miała problemy w kombinacji skoków, jednak reszta programu została oceniona pozytywnie i zachwyciła publiczność. - Jestem bardzo zadowolona, sędziowie nie dopatrzyli się dużych niedorotowań skoków, wszystkie elementy dostały najwyższy poziom. Trener Lorenzo Margi uważa, że był to mój najlepszy program krótki w tym sezonie. Wciąż pracujemy nad pewnością i prędkością - mówiła zawodniczka po starcie. - Bardzo lubię te zawody, czuję wsparcie kibiców. Wszędzie mnie dopingują, ale we własnym kraju jest to wyjątkowe. Czuję, że jestem w „domu”. Gdy dzisiaj wychodziłam na start i słyszałam głośne okrzyki wiedziałam, że muszę dać z siebie wszystko na lodzie, tak by odwdzięczyć się za to wsparcie - dodała.

    Pozostałe reprezentantki Polski miały więcej problemów w swoich przejazdach. Elżbieta Gabryszak, Karolina Białas i Natalia Lerka zajmują obecnie kolejno 22., 23. i 28. miejsce.  

    Konkurencję par sportowych zdecydowanie zdominowali Rosjanie zajmując pierwsze trzy miejsca. Pretendenci do medalu igrzysk olimpijskich - Jewgienija Tarasowa i Władimir Morozow - odskoczyli swoim krajanom dzięki niemal perfekcyjnemu programowi krótkiemu. Jedynym mankamentem w przejeździe czwartej pary ostatnich mistrzostw świata był wyrzucany potrójny rittberger.  

    Na drugim miejscu znalazła się Alina Piepielewa i Roman Pleszkow. Duet wykonał bardzo dobrze podnoszenia i piruety, tracąc punkty na wykonywanym obok siebie potrójnym toeloopie. Po piętach depcze im kolejny rosyjski zespół - Jasmina Kadyrowa z Iwanem Balczenko.  

    Dzień zakończyły zmagania solistów. Głośny doping i prowadzenie po programie krótkim zapewnił sobie Sota Yamamoto. Japończyk imponował pięknie wykonanymi skokami, w tym poczwórnym salchowem i potrójnym axlem. Tuż za plecami rodaka uplasował się świetny Koshiro Shimada. Dobry występ ma za sobą również Piotr Gumiennik. Rosjanin wykonał poczwórnego salchowa w kombinacji z potrójnym toeloopem. Lądowanie w poczwórnym toeloopie pozostawiało trochę do życzenia, jednak zawodnik nadrobił stracone punkty potrójnym axlem i piruetami.  

    Wśród solistów oglądaliśmy mistrza Polski - Kornela Witkowskiego. Dobrze zaczął swój przejazd - z małymi trudnościami wylądował potrójnego axla, jednak większe problemy sprawiły mu pozostałe skoki. Po czwartkowym występie jest na 18. miejscu. - Nie obyło się bez błędów, ale zrobiliśmy co mieliśmy zrobić, czyli minimum oceny technicznej na mistrzostwa Europy w programie krótkim. Trenuję dopiero trzeci tydzień po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją, wiec jestem z siebie zadowolony. Starałem się nadrabiać piruetami i kroczkami - mówił reprezentant Polski. Drugim z Polaków był starszy brat Kornela, Miłosz. Zawodnik nie zraził się początkowym błędem w lutzu i kontynuował przejazd - wysiłki przyniosły mu 27. lokatę.  

    Plan konkurencji 19/11

    12:15 - taniec rytmiczny

    15:40 - program dowolny solistów

    20:50 - program dowolny par sportowych

     

    Pełne wyniki - https://page.pfsa.com.pl/results/2122/CSPOL21/

    Podziel się na: